Transport już od dawna nie jest żyłą złota i idealnym pomysłem na biznes. Szalejące ceny paliw, olbrzymia konkurencja, problemy polityczne, niskie stawki i minimalne wynagrodzenie dla kierowców w Niemczech i Francji dobijają setki polskich firm transportowych. Mimo to wciąż nie brakuje chętnych do wejścia w tę branżę. Jak założyć firmę transportową krok po kroku? Podpowiadamy.
Aby prowadzić firmę transportową konieczne jest zarejestrowanie działalności gospodarczej. Można to zrobić w dowolnym urzędzie, a cała procedura trwa najwyżej kilka dni. Przedsiębiorca jako przedmiot prowadzenia działalności musi wskazać usługi transportowe.
To, jakie licencje będą potrzebne, zależy od charakteru transportu. Jeśli przedsiębiorca będzie prowadzić przewóz osób i rzeczy busami do 3,5 tony, to wystarczy mu zwykła licencja na wykonywanie krajowego transportu, którą wydaje Inspektor Transportu Drogowego. Bardziej specjalistyczne formy przewozu wymagają uzyskania innych licencji – szczegóły zawsze znajdują się na stronie internetowej ITD.
Ważne
Do wniosku o wydanie licencji trzeba dołączyć zaświadczenie o niekaralności oraz certyfikat kompetencji zawodowych. Dotyczy to zarówno kierowcy, jak i przynajmniej jednego członka kierownictwa firmy transportowej.
Jeśli przedsiębiorca planuje skromne początki w branży i chce skupić się na drobnym przewozie ludzi lub towarów małym autem dostawczym, wówczas odpada mu koszt związany z zatrudnieniem pracowników. Prędzej czy później przyjdzie jednak moment, gdy rozwój firmy (a więc wyższe dochody) będzie uzależniony od zwiększenia liczby kierowców i samochodów. To wiąże się z wysokimi kosztami, jednak w dłuższej perspektywie jest to jedyna droga do osiągnięcia sukcesu w branży.
Początkujący właściciel firmy transportowej musi liczyć się z tym, że od razu czekają go spore wydatki. Chodzi nie tylko o zakup samochodu, ale też uzyskanie certyfikatu kompetencji zawodowych oraz zbudowanie finansowego zabezpieczenia niezbędnego do otrzymania licencji.
Pamiętaj
Takie zabezpieczenie wynosi 9 tysięcy euro na pierwszy samochód i 5 tysięcy euro na każdy kolejny pojazd.
Początki w branży transportowej są bardzo trudne – trzeba znaleźć klientów, zdobyć zaufanie większych graczy, którzy z czasem zaczną dzielić się zleceniami w formie podwykonawstwa. Mimo kryzysu toczącego branżę nadal można w niej jednak zarobić dobre pieniądze.