W jakim stanie jest polska branża transportowa?

Jerzy Biernacki
04.07.2016

Transport przez wiele lat był jednym z motorów napędowych polskiej gospodarki. Jednak wciąż zmieniające się przepisy, nowe obciążenia podatkowe i drogowe, zamieszanie z zagranicznymi stawkami minimalnymi dla kierowców sprawiły, że kondycja branży znacznie się pogorszyła. Widać to wyraźnie w danych zebranych przez Krajowy Rejestr Długów.

Polska branża transportowa na potężnym minusie

Długi polskich firm transportowych zarejestrowane w KRD w 2016 roku przekroczyły pół miliarda złotych! To wzrost o ponad 100 milionów złotych w porównaniu do roku 2015. Długi ma ponad 16 tysięcy przewoźników. Średnie zadłużenie wynosi natomiast nieco ponad 31 tysięcy złotych.

Wierzycielami polskich firm transportowych są nie tylko kontrahenci, ale także urzędy skarbowe, ZUS i gminy.

Co wpływa na złą sytuację polskiego transportu?

Główne problemy polskich przewoźników nie zmieniają się od lat. Najgorsza okazuje się być... polityka. To przez nią m.in. zostało wprowadzone embargo na polskie produkty w Rosji, co praktycznie zahamowało transport do tego kraju.

Po konflikcie Rosji z Ukrainą drastycznie osłabił się też kurs rubla i ukraińskiej hrywny, przez co kontrakty na tamtejszych rynkach okazały się dla polskich firm całkowicie nieopłacalne. Natomiast przewoźnicy, którzy dopiero planowali wejście na oba rynki, stracili swoje kontrakty, bo wschodnich partnerów nie było stać na ich usługi.

Kolejnym olbrzymim problemem dla polskich firm transportowych okazało się wprowadzenie płacy minimalnej dla kierowców przejeżdżających przez Niemcy i Francję. Stawki w okolicach 10 euro za godzinę są dla większości naszych przewoźników nie do zaakceptowania. Dodatkowo przewoźnik wysyłający samochód do Francji musi mieć w tym kraju swoje oficjalne przedstawicielstwo.

Komu polscy przewoźnicy są winni pieniądze?

Polskie firmy transportowe nie płacą przede wszystkim instytucjom finansowym i firmom windykacyjnym, które przejęły długi od innych firm oraz banków. Przewoźnicy bardzo często zalegają z płatnościami rat leasingowych. Nie regulują zobowiązań ubezpieczeniowych i wobec faktorów.

Coraz większym problemem jest rosnące zadłużenie wobec podwykonawców i dostawców towarów. Polskie firmy są winne mnóstwo pieniędzy stacjom benzynowym, operatorom telefonii komórkowych, tłumaczom oraz księgowym.

To wszystko sprawia, że ogólna kondycja polskiej branży transportowej nie jest najlepsza. Poprawi ją dopiero urealnienie stawek dla przewoźników i ponowne otwarcie rynków wschodnich.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie