Transport międzynarodowy to fundamentalna branża, bez której światowa gospodarka od razu zostałaby zamrożona. Dobrze pokazał to kryzys wywołany przez pandemię wirusa COVID-19. W jej trakcie transport został mocno ograniczony, co sparaliżowało funkcjonowanie milionów biznesów na całym świecie. Mimo to wokół transportu międzynarodowego narosło mnóstwo krzywdzących mitów. Kilka z nich wymieniamy – i obalamy – w naszym artykule.
Po pierwsze: jest to niewykonalne. Po drugie: byłoby nieopłacalne z uwagi na wielokrotnie wyższe koszty transportu lotniczego. Po trzecie: wbrew temu, co głoszą na przykład organizacje ekologiczne, transport lotniczy generuje znacznie większe zanieczyszczenie atmosfery. Owszem, lotnictwo jest ważną gałęzią transportu międzynarodowego, ale nie może w pełni zagospodarować tej dziedziny gospodarki. Jeszcze długo nie obejdziemy się bez klasycznego transportu drogowego – zarówno z przyczyn logistycznych, jak i ekonomicznych.
Nie wiadomo, skąd właściwie wziął się ten mit, ale nie ma on nic wspólnego z rzeczywistością. Transport międzynarodowy świadczą nawet maleńkie, kilkuosobowe firmy, w których za kierownicą siada sam właściciel biznesu. Nadal jest to dość dochodowa kategoria przewozów, dlatego większość firm przewozowych stara się pozyskiwać zlecenia na transport transgraniczny. Pomagają im w tym różne podmioty specjalizujące się czy to w obsłudze prawnej, czy logistycznej. Dzięki temu od wielu lat w transporcie rozwija się outsourcing usług.
To oczywiście nieprawda, ponieważ nie możemy zapominać, że Polska jest krajem członkowskim Unii Europejskiej. Z przepisów wynika więc jasno, że jakikolwiek przewóz towarów realizowany na terenie naszego państwa, jest de facto transportem wewnątrzwspólnotowym. Oznacza to, że pojazd z naczepą załadowaną towarem wcale nie musi opuszczać granic Polski, aby przewóz został zakwalifikowany, jako transport międzynarodowy.
Przy współpracy z Industrial.