Transport ciężarowy jest i jeszcze długo będzie podstawą funkcjonowania światowej logistyki. Tworzy niezbędny element łańcucha dostaw, którego wciąż nie jesteśmy w stanie zastąpić. Popularne hasła w stylu „TIR-y na tory” może i ładnie brzmią, ale są nierealne do zastosowania w praktyce. Większość kierowców osobówek psioczy na „tirowców”, nie biorąc pod uwagę tego, że dzięki ich ciężkiej pracy mogą kupować różne towary w sklepach. W tym artykule przyjrzymy się kilku popularnym i wyjątkowo krzywdzącym mitom na temat transportu ciężarowego.
Rzekomo samochody ciężarowe są w głównej mierze odpowiedzialne za fatalną jakość powietrza w polskich miastach. Nie dość, że jest to wierutna bzdura (trują głównie domowe paleniska, czyli kotły węglowe i kominki), to jeszcze na tym polu nastąpiła w ostatnich latach prawdziwa rewolucja. Obecnie większość TIR-ów jeżdżących po polskich drogach jest napędzana nowoczesnymi, ekologicznymi silnikami spełniającymi normy EURO 5 i EURO 6. Mało tego: Inspekcja Transportu Drogowego kładzie bardzo silny nacisk na kontrolowanie zawartości spalin emitowanych przez ciężarówki, robiąco to wielokrotnie częściej niż policja w przypadku osobówek.
Ten mit wziął się pewnie z tego, że gdy już dojdzie do wypadku z udziałem TIR-a, to jego konsekwencje najczęściej są tragiczne i spektakularne. Tymczasem wystarczy rzut oka w statystyki, aby przekonać się, że kierowcy ciężarówek wcale nie sprowadzają większego zagrożenia. Jedynie około 3% wypadków, do jakich dochodzi w naszym kraju, jest powodowanych przez TIR-y. Dla porównania: w przypadku samochodów osobowych odsetek ten wynosi blisko 80%.
Nie wiadomo, z czego właściwie wynika to przekonanie. Prawdopodobnie chodzi tutaj o to, że TIR zajmuje tyle miejsce na drodze, ile 3-4 samochody osobowe. Z drugiej jednak strony osobówek jest wielokrotnie więcej. Korki są efektem niedostosowania miejskiej infrastruktury do obecnego natężenia ruchu oraz niskiego poziomu umiejętności kierowców. Zatory tworzą Ci, którzy korzystają z samochodów, choć w ogóle nie muszą (mogliby korzystać z komunikacji publicznej). Kierowca TIR-a nie ma natomiast wyboru.