Firma spedycyjna w dobie Covid-19: jak sobie radzi branża?

Krzysztof Jagielski
27.03.2021

Mija rok odkąd w naszym świecie pojawił się wirus SARS-CoV-2 i wywrócił rzeczywistość do góry nogami. Wiele branż cały czas odczuwa skutki kolejnych lockdownów, zakażeń wśród pracowników, zmieniających się stosunkowo szybko obostrzeń i obowiązujących reguł. Ta nowa rzeczywistość okazała się nieprzyjazna dla wielu firm. Są jednak także także, którym otworzyła nowe perspektywy rozwoju. Gdzie jest logistyka?

  1. Koronawirus a logistyka 
  2. Zyski czy straty?

Koronawirus a logistyka 

Branża logistyczna niewątpliwie w minionym roku przeszła przez prawdziwe tornado. Szczególnie trudna sytuacja była w marcu i kwietniu zeszłego roku, kiedy to transport międzynarodowy był bardzo mocno utrudniony. Szczególnie w przypadku wymiany między Europą a Azją, choć nie tylko. Nawet wewnętrzny transport w ramach UE wyglądał inaczej niż przed pandemią. Problemem były trudności z przejazdem przez granice związane z zamykaniem przez poszczególne kraje swoich granic.

Problemy generowała również konieczność wysyłania kierowców na dwutygodniową kwarantannę, co znacznie ograniczało zasoby kadrowe, nie mniej przecież istotne w logistyce od sprzętu i technologii. Dotknięci zostali wszyscy: od przewoźników drogowych, przez kolejowych, lotniczych, po morskich. Niejedna profesjonalna firma transportowa musiała się zmierzyć z problemem przerwania łańcucha dostaw, koniecznością błyskawicznego dostosowywania się do dynamicznie zmieniającej się sytuacji. 

Paradoksalnie jednak pojawiły się także zupełnie nowe perspektywy rozwoju. Zmniejszenie się zapotrzebowania na różne towary w kraju (choć trzeba także pamiętać, że były takie branże, w których produkcja krajowa znacznie wzrosła), skłoniło wiele firm do szukania zagraniczych odbiorców. To z kolei sprawiło do wzrostu eksportu. Dla branży transportowej wiązało się to również z koniecznością szybkiego reagowania na zmieniającą się sytuację, natomiast ci, którzy odpowiednio wcześnie dostrzeli określone tendencje, zyskali szansę na znaczne poszerzenie listy klientów i odrobienie strat z wczesnej wiosny. 

Zyski czy straty?

Trudno jednoznacznie stwierdzi, czy polskie firmy spedycyjne zyskały czy straciły z powodu pandemii koronawirusa. Jedyna sensowna odpowiedź, jaka się nasuwa, to taka, że firmy, które potrafiły się dostosować do bardzo szybkiej zmiany sytuacji, dostrzec potrzebę na rynku i na nią odpowiedzieć  - zyskały swoją szansę, te, którym zabrakło tego szerszego widzenia - są dzisiaj w nieco gorszej sytuacji. Z pewnością ogromną nadzieją dla logistyki oprócz eksportu okazała się oczywistoście także branża e-commerce, która cały czas była na fali wznoszącej, natomiast Covid-19 jeszcze wzmocnił te tendencje. Niezależnie jednak, gdzie lokowana była współpraca firm spedycyjnych z pewnością, aby przetrwać 2020 rok potrzebne było doświadczenie, doskonała znajomość rynku, umiejętność dostrzegania zmian, reagowania na nie i tworzenia atakcyjnych odpowiedzi na potrzeby klientów. Ci, którzy to zrozumieli, dzisiaj cieszą się wzrostem zysków. 
 

Artykuł partnera.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie