Faktoring, czyli usługa polegająca na odkupieniu faktury z odroczonym terminem płatności przez faktora, to coraz popularniejsze rozwiązanie w branży transportowej. Nie ma w tym nic dziwnego, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ten sektor jest wyjątkowo zagrożony problemem zatorów płatniczych, a długi firm transportowych z roku na rok są coraz większe. Ciekawostką jest przy tym fakt, iż przedsiębiorstwa zaczynają powoli traktować faktoring w kategorii alternatywy dla kredytów i pożyczek. To bardzo dobry kierunek, o czym przekonujemy w naszym poradniku.
Może to mieć ogromne znaczenie w sytuacji, gdy przedsiębiorstwo na przykład i tak planuje zaciągnięcie kredytu inwestycyjnego, ale na konkretny cel związany z rozwojem firmy, a nie na bieżącą działalność. „Czysty” bilans będzie również ogromnym atutem przedsiębiorstwa w sytuacji, gdy docelowo zostanie ono wystawione na sprzedaż – wówczas inwestor z pewnością kręciłby nosem na widok sporych zobowiązań kredytowych. Faktoring w żaden sposób nie obciąża budżetu firmy, a wręcz ułatwia zarządzanie nim poprzez unikanie zatorów płatniczych i zachowanie tzw. cash flow.
Jest tak pomimo faktu, iż w ramach faktoringu nigdy nie otrzymamy takiej kwoty, jaka widnieje na fakturze. Przeciętnie będzie to między 60 a 80 procent wartości wierzytelności, choć zdarzają się lepsze oferty opiewające nawet na 90 procent. Wszystko zależy tutaj od wartości faktury oraz wiarygodności dłużnika. Tak czy inaczej, po odliczeniu koszów kredytu, praktycznie zawsze okazuje się, że opcja faktoringowa jest dla firmy korzystniejsza – a już zwłaszcza w ujęciu długofalowym.
Nie zapominajmy o prozaicznym argumencie przemawiającym za tym, aby mając wybór, zdecydować się jednak na faktoring. Tutaj przedsiębiorca otrzymuje pieniądze za fakturę i nie musi ich zwracać – po prostu wykazuje przychód. Cała kwota jest do jego dyspozycji. W przypadku kredytu oczywiście wygląda to zupełnie inaczej. Każda rata jest obciążona odsetkami. Standardowy kredyt firmowy w Polsce jest oprocentowany na poziomie 6-8 procent, a do tego mogą dochodzić jeszcze rożnego rodzaju opłaty, jak obowiązkowe ubezpieczenie.
Jest to koronny argument dla przedsiębiorców, którzy najzwyczajniej w świecie nie mają szans na to, aby otrzymać kredyt w banku, a z rozsądku nie chcą też korzystać z oferty pozabankowej (pożyczki prywatne). Faktor nie ocenia zdolności kredytowej faktoranta, a jedynie prawdopodobieństwo odzyskania należności wynikającej z faktury.