Co najbardziej „boli” polskie firmy transportowe?

Marek Szydełko
31.08.2020

Transport jest bardzo ważną gałęzią polskiej gospodarki, dającą zatrudnienie dziesiątkom tysięcy ludzi, nie tylko kierowców. Jesteśmy europejską potęgą na tym rynku, dlatego tym bardziej może dziwić fakt, że branża transportowa wciąż boryka się z tymi samymi problemami. Doskonale zna je każdy przedsiębiorca prowadzący firmę przewozową. O jakich problemach mowa? W naszym poradniku wymieniamy te rzeczy, które najbardziej „bolą” polskie przedsiębiorstwa transportowe.

Ciągłe zmiany przepisów

Branża transportowa należy do tych, które podlegają największym regulacjom. Nie byłoby to może aż tak złe, gdyby nie fakt, że narzucane przepisy regularnie się zmieniają. Nie ma właściwie roku, by przedsiębiorcy transportowi nie byli zaskakiwani kolejnymi pomysłami ministerialnymi czy unijnymi, które nakładają na nich jakieś obowiązki. Co oczywiste, wdrożenie każdej takiej zmiany kosztuje, a wydatki te ponoszą wyłącznie właściciele firm przewozowych.

Zatory płatnicze

Są zmorą branży transportowej, a najgorsze jest to, że niebezpiecznie zaczęliśmy się do nich przyzwyczajać. Zatory płatnicze stanowią potężne zagrożenie dla każdego biznesu, a już szczególnie przewozowego, który przecież opiera się na przepływie pieniędzy i wymaga stałego dostępu do gotówki. Gdy tego brakuje, firma musi wpaść w tarapaty.

Powstawanie zatorów płatniczych jest główną przyczyną, dla której tak silna i dochodowa branża ma ciągłe problemy i co jakiś czas nawiedza ją fala bankructw. Nie zapominajmy, że większość polskich firm przewozowych balansuje na granicy opłacalności, dlatego wystarczy kilka nieopłaconych faktur, by wywrócić taki biznes i spowodować jego zniknięcie z rynku.

Zaniżanie cen

Dumping cenowy, podobnie jak zatory płatnicze, jest dziś stałym elementem krajobrazu tworzonego przez branżę transportową. Po części jest to wina samych firm, które godzą się na  bardzo niskie stawki, chcąc w ten sposób skutecznie zawalczyć o pozyskanie zlecenia.

Częściowo natomiast zjawisko dumpingu cenowego nakręcają zleceniodawcy, dla których kluczowym kryterium wyboru wykonawcy usługi transportowej jest jak najniższy koszt. Nie zważają przy tym ani na jakość świadczenia usług, ani na terminowość, zakres ubezpieczenia firmy oraz jej renomę. Co ciekawe, o dumping cenowy polskich przedsiębiorców regularnie oskarżają ich europejscy koledzy po fachu.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie